Jego Świątobliwość Karmapa o ekologii, buddyzmie, globalnym ociepleniu, wymieraniu gatunków, konsumpcjonizmie i ekonomii opartej na założeniu ciągłego wzrostu gospodarczego.
Przez większość historii ludzkości, ludzie na całym świecie wiedli proste życie, używając zasobów naturalnych w sposób nienaruszający równowagi ekologicznej. Jednakże w ostatnich czasach, nasze życie i nasze relacje ze środowiskiem stają się coraz bardziej złożone i skomplikowane, ponieważ posiedliśmy olbrzymią moc wyrządzania szkody żyjącemu światu.
Styl życia prowadzony przez ludzi w końcu dwudziestego i na początku dwudziestego pierwszego wieku stanowi ogromne obciążenie dla środowiska naturalnego. Zużywamy więcej niż kiedykolwiek przedtem zasobów takich jak woda, drewno i ziemia uprawna, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. W szczególnie beztroski sposób używamy paliw kopalnych, ignorując fakt, ze powodujemy w ten sposób zwiększającą coraz bardziej się emisję dwutlenku węgla, co z kolei prowadzi do bardzo niebezpiecznego globalnego ocieplenia. Wydaje się nam, że potrzebujemy wszelkiego rodzaju sprytnie reklamowanych dóbr konsumpcyjnych, nie zastanawiając się tak naprawdę, czy są one dla nas rzeczywiście ważne i użyteczne. Wygląda na to, że ludzkie pożądanie nie zna żadnych granic, lecz z pewnością istnieje granica tego, jak wiele naszej chciwości jest w stanie wytrzymać Matka Ziemia.
Budda i jego pierwotna społeczność monastyczna prowadzili życie uważne, oszczędne i efektywne. Nie popadali w skrajności ubóstwa i nadmiernego posiadania, realizując najważniejszą zasadę Środkowej Drogi. Nasz obecny styl życia powinien również wzorować się na tej zasadzie — nie powinniśmy być wobec siebie samych nazbyt surowi, ani też nadmiernie pobłażliwi. Jeśli coś, czego pragniemy jest dla nas korzystne i nie szkodzi środowisku, może zostać uznane za niezbędne. Jeżeli tak nie jest, zastanówmy się dwa razy, czy w ogóle tego potrzebujemy i chcemy. Jak powiedział Ashvagosha w swoich Dwudziestu Wersach o Ślubowaniu Bodhisattwy:
Dla innych, a także dla siebie,
Rób to, co jest użyteczne, nawet jeśli sprawia ból,
Jak również to, co jest zarówno użyteczne jak i przyjemne,
Ale nie to, co sprawia przyjemność, ale z czego nie ma żadnego pożytku.
Tego rodzaju aktywny proces podejmowania decyzji polega na podejmowaniu decyzji w sposób świadomy, nie na oślep, bez głębszego zastanowienia. Nasze działania powinny pozostawać w zgodzie w naszymi duchowymi aspiracjami. Naszą aspiracją, jako osób praktykujących Dharmę, jest uwolnienie wszystkich istot od cierpienia. Gdziekolwiek znajduje się cierpienie, pragniemy przekształcić je w szczęście i spokój. Rozumiemy, że nasze poczucie ja jest zwodnicze. W rzeczywistości, to ja nie istnieje niezależnie od reszty życia wokół nas, nawet od powietrza, którym oddychamy. Zasada współzależności pokazuje nam, że całość życia jest wzajemnie połączona, oraz, że nasze działania mają konsekwencje w szerszym świecie. Nazywamy to karmiczną relacją pomiędzy przyczyną a skutkiem. W oczywisty sposób odnosi się to również do globalnego ocieplenia, spowodowanego przez ludzi eksploatujących złoża paliw kopalnych, powstałych setki milionów lat temu, i spalających je w celu wytworzenia energii cieplnej, mechanicznej i elektrycznej. Czyniąc to uwalniamy gazy cieplarniane do atmosfery naszej planety.
Naszym obowiązkiem, jako ludzi praktykujących Dharmę, jest umiejętne odwrócenie skutków tych negatywnych działań za pomocą odpowiednich metod. Aby zapewnić zdrową przyszłość całemu życiu na Ziemi, powinniśmy znaleźć się w pierwszej linii działań mających na celu redukcję emisji gazów cieplarnianych i zastąpienie paliw kopalnych odnawialnymi źródłami energii — energią wiatru, słoneczną, wodną (odpowiednią) i geotermiczną. Powinniśmy również stanąć na czele kampanii ochrony lasów i lasów tropikalnych. Ich zniszczenie przyczynia się w dużym stopniu do załamania klimatycznego, zaś ich zachowanie chłodzi Ziemię i zapewnia jej bioróżnorodność. W samej rzeczy, naszym obowiązkiem jest wzięcie udziału w globalnej akcji sadzenia wielu nowych drzew i lasów.
Dorastałem w oddalonym rejonie Tybetu, postępując zgodnie z odwiecznym stylem życia. Ludzie używali wody, drewna i zasobów naturalnych z ogromną uwagą i nie wytwarzali odpadów lub wytwarzali ich bardzo mało. Będąc jeszcze dzieckiem zasadziłem drzewo, by chronić nasze lokalne źródło i kiedy wyjeżdżałem do mojego klasztoru w Tsurphu, poprosiłem ojca, aby się nim opiekował. Nasze formalne wykształcenie było bardzo słabe, lecz odziedziczyliśmy tradycyjną, głęboką troskę o środowisko naturalne. Już jako dzieci uważaliśmy wiele gór, rzek i niektóre dzikie zwierzęta za święte i traktowaliśmy je z odpowiednim szacunkiem. Obecnie naukowcy mówią nam, że jeśli nie zmienimy fundamentalnie sposobu, w jaki robimy interesy jako globalna społeczność, do połowy tego stulecia doprowadzimy do wyginięcia większej części żyjących na Ziemi gatunków. Czyż nie jest to niewypowiedzianie smutne? Czy możemy stać bezczynnie obok, gdy wiemy, że ten proces masowego wymierania ma miejsce w czasie naszego własnego życia?
Skutki załamania klimatycznego odczuwamy już dzisiaj i jeśli nie podejmiemy natychmiast działań zaradczych, mogą się one stać jedynie bardziej niszczące. Tutaj w rejonie himalajskim, klimat ociepla się trzy razy szybciej, niż wynosi średni roczny globalny wzrost temperatury. Pociąga to za sobą tragiczne konsekwencje dla naszych lodowców, które są trzecim największym magazynem lodu na Ziemi — tak zwanym “Trzecim Biegunem”. Zależy od nich równowaga ekologiczna i sposób życia Tybetu, a także zaopatrzenie w wodę i pożywienie miliardów ludzi w Chinach, Indiach i Pakistanie.
My — ludzie, wyrządziliśmy już tak ogromne szkody środowisku, że naprawienie tego przekracza prawie nasze możliwości. Wyzwanie to jest zbyt wielkie i za bardzo złożone, by podołali mu sami buddyści. Jednakże możemy objąć przywództwo, i aby móc to uczynić musimy się uczyć i gromadzić informacje. Teraz jest czas, gdy musimy połączyć nasze czyste aspiracje z naszym działaniem bodhisattwy. Teraz jest czas na zapewnienie przyszłego bezpieczeństwa klimatycznego dla naszej planety. Ta aspiracja wypływa z mojego serca.
Fragment książki A Buddhist Response to the Climate Change wydanej przez wydawnictwo Wisdom Publications. Można ją zakupić tutaj.
źródło: www.ecobuddhism.org
Tłumaczenie: Jan Skoczylas
Zobacz też:
Fajny pomysł ale czy takie rozwiązanie jest realne w dzisiejszych czasach? tak czy siak będę zagladać częściej