Kartuzy. Dyskusja o gazie łupkowym — G. Decock: Potrzebne tysiące odwiertów

Kilkadziesiąt osób spotkało się w Kartuzach, by rozmawiać o gazie łupkowym i poszukać odpowiedzi na pytanie czy stanowi on gwarancję suwerenności energetycznej czy jest to groźny dla rolnictwa eksperyment. Informacje na ten temat przedstawił Geert Decock z Fundacji Food & Water Europe.

Kilkadziesiąt osób spotkało się w Kartuzach, by rozmawiać o gazie łupkowym i poszukać odpowiedzi na pytanie czy stanowi on gwarancję suwerenności energetycznej czy jest to groźny dla rolnictwa eksperyment. Informacje na ten temat przedstawił Geert Decock z Fundacji Food & Water Europe.

Aby wydobywanie gazu łupkowego było opłacalne potrzebne są nie jeden czy dwa otwory, ale tysiące wierceń —  alarmowali na spotkaniu w Kartuzach przedstawiciele Fundacji Food & Water Europe.

- Aby Polska przeszła okres transformacji z gospodarki opartej na węglu, do gospodarki wykorzystującej gaz jako główne źródło energii, potrzeba wielu wierceń —  mówił Geert Decock z Fundacji Food & Water Europe. —  Aby podtrzymać poziom wydobycia potrzeba około 1000 wierceń rocznie. A ponieważ po okresie 10 —  15 lat produktywność odwiertów spada, trzeba znów wiercić.

fot. W. Drewka

Przedstawiciele fundacji podkreślali też, że do każdego odwiertu potrzeba wielkich ilości wody, która pobierana jest lokalnie.

Uczestnicy spotkania obejrzeli przetłumaczony na język polski film “20.000 odwiertów pod Ziemią” —  reportaż poświęcony poszukiwaniom gazu łupkowego w Quebecu. Wypowiadający się w dokumencie mieszkańcy, których miejscowości niemal z dnia na dzień stały się obszarem przemysłowym, opowiadali o braku informacji na temat działań firm wydobywczych i uciążliwościach związanych z odwiertami.

- Straciliśmy spokój od momentu instalacji wiertni. Czy żyjemy pod dyktaturą? —  pytali uczestnicy reportażu.

fot. W. Drewka

Podkreślali, że ani przedstawiciele przemysłu, ani lokalna administracja nie informowali ich o tym, gdzie trafia woda po szczelinowaniu, co się dzieje z zanieczyszczeniami. Mieszkańcy Quebecu zwracali też uwagę, że od momentu rozpoczęcia szczelinowania w ich okolicy pojawił się zapach, którego wcześniej nie było. Podejrzewają, że metan uwolniony poprzez szczelinowanie migruje na powierzchnię ziemi naturalnymi szczelinami.

fot. W. Drewka

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele PGNiG oraz pełnomocnik marszałka woj. pomorskiego ds. gazu łupkowego.

W sieci dostępne są filmy —  ten zaprezentowany na wczorajszym spotkaniu oraz nakręcony przez francuskich studentów, m.in. na Kaszubach.

źródło: expresskaszubski.pl  Opublikowano za zgodą Redakcji Expressu Kaszubskiego 

Zobacz także:

Buddyjska Świątynia Zen zagrożona z powodu wydobycia gazu łupkowego — list otwarty

Dodaj komentarz

%d bloggers like this: